23 czerwca

Wczoraj razem z psem, wyszłam na około godzinny spacerek. Po drodze zauważyliśmy dwa zające, jeden pobiegł w pole, zgubiliśmy go wśród zarośli. Drugi biegał koło rzeczki, zniknął. Gdy wracaliśmy pies był tak zmęczony, że nawet kota nie pogonił. Myślałam, jeszcze nad tym, żeby spuścić go ze smyczy. Ale bałam się, że ucieknie i potrąci go samochód, ponieważ niedaleko znajduje się obwodnica lub zaatakuje człowieka (niedaleko domy). Zdziwiło mnie jednak to, że miał tyle sił, do tego było gorąco :| A jutro idę z koleżanką (chyba) do szkoły, bo nagle się okazało wychowawczyni, że trzeba kartki obiegowe podpisać. Do tego od kilku dni nie chciało mi się spać, więc zaczęłam czytać "Tajemniczy Ogród". Tak się wciągnęłam, że jestem na XV rozdziale, ale jest XXVII. No cóż taka "uroda" ciekawych książek. Dzisiaj wieczorem moja mama wyjeżdża z Holandii, była tam z pięć tygodni. W domu będzie albo jutro, albo pojutrze, zależy ile będzie jechać. W takim razie będzie trzeba znowu zrobić wielkie porządki. To tyle, żegnam.

Komentarze