Najgorszy okres w życiu Sida


To ten, który zaczął się dziś i będzie trwał aż do któregoś stycznia (mam nadzieję, że tylko do 2).
A dokładniej chodzi mi o okres puszczania fajerwerków.

Gdy jesteśmy w domu to jest nawet dobrze pies tylko szczeka, schody zaczynają się gdy wyjdziemy na podwórko. Sid próbuje jak najszybciej dostać się do domu (na ten okres ma zakładaną tylko kolczatkę, inaczej ja bym była poturbowana i prawdopodobnie wpadlibyśmy pod samochód (uciekający Sid i ciągnięta ja to niezbyt dobre połączenie blisko ulicy)). Przez strach zwykle robi tylko szybkie siku, kupkę tylko wcześnie rano (gdy większość śpi) albo bardzo późno (gdy większość już śpi).



Przez fajerwerki cierpi na tym jego słuch i psychika (po dzisiejszym wyjściu na dwór był bardziej zmęczony psychicznie niż kiedykolwiek na dworze (przeżył 3 wybuchy (jakieś 100 metrów od nas)).

Wasze psy też się aż tak boją wybuchów czy raczej nie zwracają uwagi na takie coś?


PS: Po kliknięciu na obraz pojawi się on w powiększeniu :)

Komentarze

  1. Funy nie ma z fajerwerkami, nie zwraca na nie uwagi możemy ćwiczyć bawić się albo po prostu idzie spać. Nie wiem co bym zrobiła gdyby się bał.
    Wesołych świąt i spokojnego sylwestra:)
    żebyście go przeżyli spokojnie i bez jakiegoś ogromnego stresu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero zobaczyłam ten komentarz. Spóźnione dziękuje i Szczęśliwego Nowego Roku :D
      Tabletki nie podziałały, strach przed hukami zrobił swoje i pies zsikał się na dywanik :|
      Ale w następne dni było lepiej (pękające balony też robią swoje).

      Usuń

Prześlij komentarz