Haul zakupowy marzec 2017

Nie będę gorsza, a co :P
Większość rzeczy wzięłam w celu zapełnienia postu, więc nie zwracajcie na nie uwagi ;)

Zaczniemy od najważniejszej, no od najlepszej zakupionej rzeczy w tym miesiącu, a jest nią książka, Stephena Kinga "Cmętarz Zwieżąt". Już od dłuższego czasu się na nią czaiłam i w końcu znalazłam ją za kilkanaście złotych w Biedronce.
Tulipany dostałam od kolegów na Dzień Kobiet ;)

Drugą najlepszą rzeczą jest coś a'la Ptasie Mleczko. Jest dobre (2 tacki starczyły mi na 3 dni), ale nadal gorsze niż Podniebne Mleczko i Ptasie.
Poza tym kto by nie kupił 750 gram (3 tacki w środku) po przecenie?
Trzecią rzeczą, tym razem najpotrzebniejszą są książki z angielskiego, poziom B2, tylko 102 zł :o
Oh i kolejne potrzebne rzeczy, czyli tabletki (7 pudełek za 63 zł, po prostu żyć i nie umierać).
Nie zgadniecie kto zapomniał sfotografować jeszcze 2 pudełek, z góry napiszę, że nie chce mi się teraz tego robić, ale to był Controloc, osłonowy na żołądek.

No i ostatnią rzeczą są stempelki ze Star Warsów (nie mam pojęcia czemu je kupiłam i komu mogłabym je dać, ale są).
O i mamy nową suczkę na boksach, jeśli dobrze pamiętam nazywa się Ślicznotka i 09.03 marca miała sterylizację.
Miłego Dnia :)

Komentarze

Prześlij komentarz