Kastracja i karmienie kotów - zima 2021/2022

Cześć, jestem Gabi, mam 24 lata i od roku jestem wolontariuszką w orneckim przytulisku.


W tym roku postanowiłam pomóc kotom z mojej okolicy, najpierw zaczęłam od dokarmiania działkowiczów, później doszły kolejne spod bloku.


W kwietniu zauważyłam, że czarna kotka jest w ciąży, na szczęście w porę ją złapałyśmy - główną robotę zrobiła Ola, która pożyczyła mi żywołapkę, przetransportowała kota do weterynarza i przetrzymała ją u siebie po kastracji aborcyjnej. Niestety Czarna była tak dzika, że pozostało nam jedynie wypuścić ją z powrotem na działki.


Niestety nie zauważyłam, że drugi kot, czarno-biały przychodzący jeść to też kotka, też była w ciąży, ale nie widziałam u niej brzucha. We wrześniu pokazała nam swoje 4 kociaki, małe już jadły samodzielnie. Myślę, że mają około 4 miesięcy, płeć nieznana.


9 sierpnia zobaczyłam około 2 miesięcznego czarnego kociaka biegającego pod moim blokiem, nie dał się złapać, więc po prostu przyniosłam mu jedzenie. 10 sierpnia zobaczyłam jak leży niedaleko ulicy, myślałam że nie żyje, ale na szczęście miał tylko krwiaka w głowie. Wzięłam go do domu, wyleczyłam, wykarmiłam i oddałam do domu stałego w Olsztynie. Jego rodzeństwo dalej biega pod blokiem, jego siostra jest bardzo odważna i kocha być głaskana, więc chcę ją jak najszybciej złapać i wykastrować. Drugi kot podchodzi tylko na półtora metra odległości, jest strachliwy. Matka kociaków przychodzi jak jest bardzo głodna, ostatni raz widziałam ją około 100 metrów dalej, w sobotę.


Nie mogę wziąć żadnego kociaka na dłuższy czas, ale mogę łapać po jednym na kastrację (albo adopcję jeśli znajdą się chętni) i przetrzymać przez weekend. Nie ma mnie w domu po 12 godzin i nie mieszkam sama.


Więc, zbieram pieniądze na karmę, by około 8 kotów przetrwało zimę (do końca lutego), na kastrację (a jeśli mają przebywać u mnie w domu, to też na żwirek i podkłady) oraz jeśli się uda, na budki styropianowe (najniższa cena na internecie to 30 zł, jedna budka mieści dwa koty).


Głównie interesują mnie puszki Smilla (6 puszek dla wszystkich na jeden dzień), wiem że sucha karma jest zła, ale jeśli nie będę mogła iść na działkę, to niech mają chociaż chrupki.


Zrzutka: https://zrzutka.pl/z3kev9


Jeśli nie możesz/nie chcesz wpłacić, udostępnij :)


Z góry dziękuję za każdą pomoc!


PS: Wszystkie koty szukają domów.

Komentarze

  1. Pręgowany kot okazał się kotką, jest już po kastracji i powoli oswaja się z ludźmi i psami w moim domu. Szuka domu stałego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Białawe kociaki to również kotki, są już po kastracji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz