Recenzja fotoksiążki z Saal Digital

Kocham testować i dzielić się wynikami :)
25 września zgłosiłam się do testu fotoksiążki (a to oznacza, że post jest sponsorowany) i 26 września dostałam mejla o treści:

"Szanowna Pani Buś,
chcielibyśmy poinformować, że zostali Państwo wybrani do przetestowania fotoksiążki w ramach tej akcji promocyjnej!
Tym samym otrzymają Państwo kupon o wartości x zł. Proszę zrealizować ten kupon podczas zamawiania, wpisując kod kuponu w wyznaczone pole "Kupon rabatowy" w zakładce "Metoda płatności". Wartość kuponu zostanie bezpośrednio odliczona i cena fotoksiążki zostanie obniżona o x zł."

Coś o Saal Digital: "Żyjemy i pracujemy z pasją do fotografii. Z profesjonalnym podejściem dążymy do osiągania naszych głównych celów: wysokich standardów jakości, zadowolenia naszych klientów i pracowników oraz stałego rozwoju naszych innowacyjnych fotoproduktów.
Jako nowoczesny dostawca internetowy oferujemy wysokiej jakości naświetlane i drukowane fotoprodukty. Do nich należą przede wszystkim fotoksiążki, odbitki, plakaty, fotokalendarze, fotokartki, fotoobrazy jak np. dibond, pleksi czy forex oraz fotoprezenty".
Wybrałam format 15x21 cm, okładkę "imitacja drewna o kolorze krecim" (myślałam, że kolor będzie ciemniejszy) bez watowania, druk high-end mat (na zdjęciach nie zostają odciski palców i nic się nie błyszczy pod światło), kod kreskowy (standard), 26 twardych stron - 190 zł za wszystko (zrobione w aplikacji Saal Desing) - nie powiem ile wyniósł kupon, żeby nikt nie pisał jak mało/dużo wydałam na prezent.
Koszty wysyłki wyniosły mnie 20 zł gdybym, złożyłam zlecenie o 16:45 dnia 06.10, a przesyłkę dostałam 21.10 - z Niemiec.
A tak w ogóle to do końca października można wykorzystać kupon rabatowy o wartości 75 zł "FB734-EXP", ALE wartość zamówienia musi mieć co najmniej 125 zł (koszty wysyłki są niewliczone i nie można łączyć z innymi promocjami/kuponami).
Jako, że książka wędruje do mojej siostry - za rok lub dwa sprawdzę czy nadal żyje, a może idealnie nada się do rozpalenia w piecu/ogniska - z góry informuję, iż siostra się ucieszyła.

Ciekawostki Outriders: "Amerykańscy naukowcy twierdzą, że schłodzenie ludzkiej wątroby do -4°C pozwala trzykrotnie wydłużyć czas, w jakim może ona zostać użyta do przeszczepu, w porównaniu do trzymania jej w lodzie. Dzięki tej metodzie narządy mogą być przetrzymywane do 27 godz. przed przeszczepem, co oznacza rewolucję w transplantologii. Badania dowodzą, że można zamrażać ludzkie organy, a następnie używać ich do przeszczepów.
4 września Johns Hopkins Medicine ogłosiło powstanie największego na świecie Centrum Badań nad Psychodelikami i Świadomością w Baltimore, w stanie Maryland. Będą tam prowadzone badania nad stosowaniem psychodelików w leczeniu m.in. uzależnień, zespołu stresu pourazowego, depresji, choroby Alzheimera i zaburzeń odżywiania. Pierwsze badania obejmą psylocybinę, związek chemiczny występujący w grzybach psylocybinowych".

Komentarze

  1. Ja niestety nie przepadam za takimi prezentami bo u mnie się kurzą, ale warto sprawdzić czy nadaję się do rozpalania w piecu :)
    Polecę znajomemu bardziej w jego stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie prezenty,. Fotoksiążka to super pamiątka na wiele lat. Polecam zamawiać odbitki online z https://www.fotoprint.pl/ :)

    Szybka i bezproblemowa wysyłka i bardzo dobra jakość zdjęć.

    Ps. super blog :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz